Prof. Hanna Mamzer na temat bezdomności zwierząt

Aktualności

Przedstawiamy poniżej komentarz prof. Hanny Mamzer dotyczący dyskusji odbytej na ostatniej sesji Rady Miejskiej we Września w kwestii ustalenie budżetu na kastrację/sterylizację zwierząt właścicielskich w gminie Września:

Z dużym zainteresowaniem wysłuchałam nagrania z IX Sesji Rady Miejskiej we Września w części dotyczącej proponowanej przez radnego Kornela Tomczaka poprawki w programie Zapobiegania bezdomności zwierząt dla Gminy Września na 2025 rok.

Proponowana poprawka postulująca ustalenie budżetu na kastrację/sterylizację zwierząt właścicielskich jest bardzo zasadna. Nie tylko dlatego, że takie działania są realizowane w wielu gminach i miastach, zachęcają do działania, promują jednocześnie konieczność znakowania zwierząt, dają samorządom możliwość oddziaływania na społeczeństwo i promowania rozwiązań minimalizujących bezdomność zwierząt. Zasadność tej poprawki wynika też ze spoczywającego na gminach obowiązku zachęcania mieszkańców do zapobiegania bezdomności zwierząt: i poprzez kastrację i sterylizację zwierząt właścicielskich, i poprzez ich trwałe znakowanie.

Szkoda, że w większości radni wniosku nie poparli, tym bardziej że przyznali, iż wnioskowane środki są bardzo niskie w kontekście całego budżetu gminy. Z punktu widzenia zapobiegania bezdomności zwierząt takie zachowawcze postawy są kontrproduktywne i uwsteczniające tym bardziej, że oparte są o prywatne poglądy nie poparte żadnymi racjonalnymi argumentami.

W tym kontekście trzeba zaznaczyć to, co jest widoczne  dla postronnego obserwatora- radni, którzy zabierali głos na ten temat, nie znają podstaw prawnych ani merytorycznych regulujących kwestie dotyczące zwierząt bezdomnych. W pierwszej kolejności trzeba wskazać obszary niewiedzy radnego Waldemara Grześkowiaka, który proponuje by mieszkańcy, których nie stać na opiekę lekarsko-weterynaryjną nad zwierzętami oddali je do schroniska dla bezdomnych zwierząt i stamtąd weźmie je ktoś, kto będzie je chciał. Mamy tu do czynienia z nałożeniem się kilku obszarów niewiedzy radnego:

  • W świetle ustawy o ochronie zwierząt nie można oddać zwierzęcia właścicielskiego do schroniska, bo ustawodawca precyzuje w art. 4 pkt 16 ustawy o ochronie zwierząt, że zwierzęta bezdomne to „zwierzęta domowe lub gospodarskie, które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka, a nie ma możliwości ustalenia ich właściciela lub innej osoby, pod której opieką trwale dotąd pozostawały”. Nie ma więc możliwości „oddania” zwierzęcia do schroniska.
  • Sytuacje losowe często powodują, że właściciele muszą dokonywać priorytetyzacji wydatków i w obliczu np. utraty pracy, konieczności leczenia, odbywania kary osadzenia w placówce korekcyjnej itd. sterylizacja i kastracja zwierząt schodzi na plan dalszy.
  • Z oświadczenia majątkowego radnego Waldemara Grześkowiaka wynika, iż osiąga on miesięczny przychód około 18.000 pln. Wobec tego kwota kilkuset złotych na sterylizację zwierzęcia nie stanowi kłopotu. Jednak radny wskazuje też, że z tytułu emerytury uzyskuje kwotę jedynie około 1800 pln miesięcznie. I wobec takich świadczeń wydatkowanie kilkuset złotych na kastrację psa to jednak jest wydatek istotny. Radni nie pomyśleli o tym, by na przykład udostępnić dofinansowanie kastracji zwierząt osobom na rencie, emeryturze czy z trudną sytuacją materialną. Radny Waldemar Grześkowiak nie wydaje się mieć też wiedzy na temat interwencyjnych odbiorów i niekontrolowanego rozrodu zwierząt na terenie Wrześni.
  • Komentarz dotyczący adopcji zwierząt ze schroniska z kolei sugeruje brak wiedzy na temat specyfiki i rodzaju działań wolonatriackich podejmowanych przez osoby działające na rzecz zwierząt. Jest to nieodpłatna praca, kosztem czasu wolnego i przy wykorzystaniu szerokich własnych zasobów. Adopcje są trudne – szczególnie wobec mających się bardzo dobrze na terenie powiatu wrzesińskiego pseudohodowli produkujących zwierzęta towarzyszące. Koszty wolontariatu ponoszą mieszkańcy gminy, nie otrzymują wynagrodzeń. Wsparcie ich działań poprzez promowanie kastracji/sterylizacji zwierząt właścicielskich jest tym bardziej zasadne.
  • Uwaga wiceburmistrza Karola Nowaka o tym, iż decydując się na psa czy kota osoby decydują się na wszystko, co związane ze zwierzętami oraz na to, że właściciele nie powinni wykorzystywać środków publicznych, także domaga się komentarza. Środki publiczne są środkami wszystkich obywateli, jeśli radny Kornel Tomczak zgłasza postulat wydatkowania środków, to znaczy że reprezentuje głos swoich wyborców. To, że wiceburmistrza Karola Nowaka nie przekonuje promowanie sterylizacji i kastracji jako metoda zapobiegania bezdomności zwierząt, to jest jego prywatny osąd. Jako urzędnika państwowego obowiązuje go oparcie sądów na rzetelnych danych – raportach statystycznych czy danych naukowych, które wskazują jednoznacznie, że zapobieganie bezdomności zwierząt osiąga się przez jednoczesne: znakowanie, kastrowanie zwierząt i edukację właścicieli. Enigmatycznie przywołane przez wiceburmistrza Karola Nowaka „przepisy procedowane w sejmie” to „nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt i niektórych innych ustaw”, będąca projektem obywatelskim, wniesionym przez organizacje pozarządowe i popartym przez ponad 500.000 obywateli, w tym obywateli Wrześni. Fakt, że temat był wcześniej dyskutowany nie dyskredytuje go a przeciwnie nakazuje jego podejmowanie ponownie, szczególnie wobec zachodzących zmian społecznych.
  • Radni nie mogący się merytorycznie wypowiedzieć na temat zapobiegania bezdomności zwierząt: radny Maciej Baranowski (odpytujący radnego Kornela Tomczaka o obecność na komisjach), radny Robert Smodlibowski (wyrażający powątpiewanie, że coś „się w głowach radnych zmieniło” od ostatniej dyskusji i dyskredytujący radnego wnoszącego poprawkę) to żenujące przykłady braku merytorycznego przygotowania do debaty i prób ściągnięcia dyskusji na tory poboczne.
  • Wisienką na torcie irracjonalnego oporu, braku wiedzy, nieświadomości i indolencji w zakresie ekologii jest jednak sformułowana przez radnego Macieja Baranowskiego wątpliwość „czy bieganie kota bez jąder po rynnach jest dobrostanem”. Trudno to komentować wobec toczonej w całej Polsce dyskusji o negatywnym wpływie kotów wolnobytujących na eksosytem z powodu nadmiarowego i całkowicie niekontrolowanego rozrostu tej populacji zwierząt. Często wygłaszane, w szczególności przez mężczyzn, opinie na temat domniemanych szkód jakie ponoszą samce psów i kotów w wyniku kastracji, są psychologicznymi projekcjami ich własnych irracjonalnych lęków i ich rzutowania na inne gatunki w procesie antropomorfizacji.

Ostatecznie zamknięcie dyskusji na ten temat przez przewodniczącego rady Bogdana Nowaka to wyraz buty, arogancji i ignorowania subsydiarnej funkcji przedstawicieli samorządu wobec potrzeb mieszkańców zgłaszanych za pośrednictwem radnych do procedowania w czasie sesji.

Hanna Mamzer

Całość sesji Rady Miejskiej można zobaczyć tutaj.

Fot. ArtMoon

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *